Jezu, Ty przychodzisz do nas zawsze, nie zważając na nasze słabości. Pragniesz nas wyzwolić z więzów grzechu oferując jednocześnie prawdziwą wolność. Ty nas nie chcesz potępić za nasze czyny ale przychodzisz, by pokazać, że grzech daje krótkotrwałą iluzję szczęścia. Chcesz nas wyzwolić z tego kłamstwa, w które daliśmy się wmanewrować, bo pragniesz byśmy żyli w obfitości Twoich błogosławieństw. Otwórz nam oczy na prawdziwe źródło wody żywej, która zaspokoi nasze pragnienia na wieki. Otwórz nasze serca na Ciebie, bo tym źródłem jesteś Ty...